Stając przed wyborem przyborów na początek przygody z kaligrafią, zwykle mamy dwie opcje: brush pen albo stalówka. Nie mając jeszcze doświadczenia w pisaniu, wybór właściwych narzędzi może być niezłym orzechem do zgryzienia! Tyle jest różnych pisaków, tyle stalówek, tuszów…
Przygotowałam więc krótki poradnik, w którym przedstawiam największe zalety obydwu opcji oraz potencjalne problemy. Mam nadzieję, że pomoże Ci dokonać właściwych wyborów.
Kaligrafia stalówką na początek
Zacznijmy od przyjrzenia się stalówce jako części pióra maczanego. Dla wielu osób to jest pierwsze zetknięcie się z kaligrafią; zwykle kojarzymy piękne pisanie z piórem właśnie.
Litery kreślone stalówką są smukłe, eleganckie — po prostu mają w sobie to coś przyciągającego wzrok! Doskonale wyglądają na zaproszeniach, dyplomach, listach, podziękowaniach… wszędzie tam, gdzie oczekujemy personalizacji wysokiej klasy. Zawsze robią wrażenie, a już szczególnie, jeśli używany był metaliczny tusz.
Używanie wielu różnych tuszów, atramentów, farbek, pigmentów jest ogromną zaletą pisania stalówką. Możemy nawet mieszać własne wymarzone kolory, jeśli mamy dostępne materiały.
Przy wszystkich tych zaletach, warto pamiętać, że pisanie stalówką nie jest aż takie proste, jak może się wydawać.
Wymagana jest konkretna technika, której po prostu nie da się obejść. Poprawne trzymanie pióra, lekkość ręki, dobranie tuszu do papieru — te aspekty mogą być nieco zniechęcające. Zwłaszcza, że stalówka wiele nie wybacza. Słabej jakości papier z przypadkowym tuszem to niestety skuteczny przepis na przeklinanie pod nosem i wrzucenie pióra do szuflady. A byłoby szkoda!
Osobiście zaczęłam przygodę z kaligrafią od pisania stalówką i absolutnie nie żałuję czasu spędzonego na nauce (a trochę go minęło). Zajrzyj do mojego sklepu po materiały skrojone pod początkującą rękę, np. Zeszyt do kaligrafii Naturalność albo w wersji z Zestawem do kaligrafii. Będzie łatwiej!
Kaligrafia brush penem
Jeśli stalówka wydaje się zbyt wymagająca, to może brush pen? Ten pisak wygląda znajomo, jak zwyczajny flamaster, więc nie budzi takiego lęku na wejściu, jak stalówka.
Brush pen więcej wybaczy: nie jest tak kapryśny w kwestii papieru, nie pobrudzi rąk na trzy dni, nie zaleje biurka i zahaczy o kartkę, rujnując całą pracę. Kto przypadkowo rozmazał ręką mokry tusz, ten wie. Brush peny są niedrogie, łatwo dostępne i dość intuicyjne. Można wrzucić do torebki i nie martwić się o ukłucia. Dużo zalet!
Czy brush peny są idealne do kaligrafii na początek?
Trzeba mieć w pamięci to, że ich prostota może być nieco zgubna. To fakt, są intuicyjne, ale przez to możemy wyrobić złą technikę pisania i nie poznać w pełni oferowanych możliwości. W zależności od firmy, w mniejszym lub większym stopniu, gama kolorów będzie ograniczona. Mimo wszystko, brush peny mogą być mało ekonomiczne — końcówka pisaka dość szybko się wypisze, a wtedy pozostaje kupić nowy pisak. Jeśli chcemy więcej kolorów, musimy kupić co najmniej kilka brush penów, więc koszt może dość szybko wzrosnąć.
Niemniej jednak, brush peny są bardzo wygodne i mogą być świetnym wprowadzeniem do świata kaligrafii. Nie zaryzykowałabym pisania piórem na kanapie, a brush penem… żadne ryzyko. Zerknij na materiały, które przygotowałam do nauki pisania brush penem: jest i zeszyt, i zestaw z pisakami.
Co lepsze na początek: brush pen czy stalówka?
Stojąc przed wyborem przyborów do pisania, odpowiedź (jak zwykle) będzie brzmieć… to zależy.
To zależy od możliwości, wolnego czasu, determinacji, budżetu i projektu. W mojej ocenie, zarówno brush pen, jak i stalówka, są tak uniwersalne i przyjemne w użyciu, że warto się polubić z obydwoma! Wtedy nie trzeba stawiać pytania: czy, tylko: jakim tym razem. :)
Obojętnie, czym będziesz kaligrafować, życzę wielu pięknych liter!
Zostaw komentarz