one little word 2020 - fix up studio

One Little Word dowiedziałam się kilka lat temu, czytając bloga Kasi worqshop i bardzo mi się spodobała koncepcja wybierania sobie słówka życiowo-przewodniego.

Ale jak to zwykle bywa z rzeczami, które nam się podobają, ale nic dalej z tym nie robimy, na tym etapie się zatrzymałam. Poza tym, to wydawało się trochę dziwne. Bo co z tego, że wybiorę sobie jakieś słowo ze słownika? Jak to ma zmienić moje życie? Nie wierząc więc w żadną magiczno-sprawczą moc słów, sprawę zepchnęłam w zakamarki mojej głowy.

W zakamarkach czy nie, ta idea słówka gdzieś tam ciągle była. A że zbliża się nowy rok, to i powracają wszelkie pomysły dotyczące planów, intencji i innych postanowień. Ja też już jestem trochę mądrzejsza niż kilka lat temu i wiem, że nic samo się nie dzieje (chociaż nadal czasem bym chciała). Dlatego postanowiłam słówko jednak wybrać i zobaczyć – albo nawet, co gorsza!, przetestować – co się wydarzy.

Ale zanim o tym, krótkie wyjaśnienie, o co właściwie chodzi z One Little Word?

Co to jest One Little Word?

one little word 2020

W 2006 roku Ali Edwards, amerykańska blogerka i designerka, rozpoczęła tradycję wybierania sobie w styczniu jednego słowa na nowy rok. Słowo to ma stać się częścią codzienności, wskaźnikiem i przewodnikiem. Intencją, którą obieramy na najbliższe miesiące. Jak pisze Ali na swojej stronie, jedno słowo ma wielką moc – i ciężko się z nią nie zgodzić.

Przez lata ten zwyczaj się bardzo rozpowszechnił i teraz tysiące osób wybierają swoje One Little Word (w skrócie OLW) na nadchodzący rok. I niby wszystko brzmi dobrze, ale dla mnie od razu pojawiła się przeszkoda numer jeden: jak właściwie to słówko wybrać?

Jak wybrać swoje One Little Word?

Można by powiedzieć, że ile osób, tyle sposobów. Nagłe olśnienie, objawienie w śnie, doręczenie w prezencie – wszystkie chwyty dozwolone. Może jakieś słowo ostatnio obija Ci się o uszy albo powraca do Ciebie w różnych sytuacjach? Popatrz uważnie wokół siebie.

Jeśli jednak nie chcemy czekać na zjawiska nadprzyrodzone, trzeba wziąć sprawę we własne ręce i wybrać je samodzielnie.

Zadaj sobie kilka pytań

Ja zaczęłam od pytania: czego ja właściwie chcę od życia?

Przyznaję, to dosyć poważne pytanie, ale koniec końców kluczowe, nie tylko w kontekście One Little Word. Dodaję więc zestaw pytań pomocniczych:

  • jak chcę się dzisiaj czuć? jak chcę się czuć za pół roku?
  • jaka chciałabym być? kogo chciałabym zobaczyć jutro w lustrze?
  • jaka jest jedna rzecz, która jest dla mnie największym problemem?
  • jeśli miałabym zmienić w sobie jedną rzecz, co by to było?
  • co jest dla mnie ważne? jaki jest mój priorytet?

Nie są to pytania na przemyślenie w ciągu 5 minut, ale tak to jest z ważnymi rzeczami – zajmują czas. Nie mam jednak wątpliwości, że to czas najlepiej zainwestowany, bo w siebie.

one little word 2020

Szukaj obrazków z codzienności

Kolejną rzeczą, która bardzo mi pomogła w określeniu, czego chcę, jest zrobienie tablicy na Pintereście. Moja nazywa się my dream life i jest zbiorem zdjęć mojej wymarzonej codzienności. Łatwo zacząć od jednego zdjęcia, przy którym pomyślisz „o, ja też tak chcę!”, a potem Pinterest pomaga, sugerując kolejne. W ten sposób zbiera się całkiem pokaźny zestaw obrazków z życia i wiadomo, do czego dążymy.

Moje One Little Word 2020

Tyle teorii, więc mogę się w końcu podzielić moim słówkiem, a jest to: odważniej. Jak do niego doszłam?

Dróg było kilka. Jedną z nich był dokument na Netfliksie z wystąpieniem Brené Brown o tytule Odwagi! Bardzo mi się podobał, a przy okazji pomyślałam, że taka właśnie chciałabym być: odważna – a raczej odważniejsza. Skąd ten stopień wyższy? Bo najwyższy jest jeszcze trochę straszny. Brzmi jak wielka rzecz, której kto wie, czy bym podołała. A odważniej? Odważniej brzmi przystępnie. Brzmi jak schodek do góry, może dwa, ale na pewno nie jak dziesięć pięter.

one little word 2020

Odważniej, to znaczy zadać sobie pytanie: co mogę zrobić w swojej firmie, co by było odważniejsze niż do tej pory?

Odważniej, to znaczy zatrzymać się, zauważyć swój strach i powiedzieć: jak wyglądałoby zrobienie trochę odważniejszej rzeczy w tej sytuacji?

Wiem też, że za dużo presji i zbyt duże słowa tylko mnie zniechęcą, więc wybieram słowo, które sprawia, że nie mogę się tego wszystkiego doczekać. A przy okazji nie daje mi okazji do samokrytyki, jeśli coś pójdzie niekoniecznie zgodnie z planem.

I to chyba w tym wszystkim jest najważniejsze: żeby wybrać coś, czego naprawdę chcesz. Nie czego inni mogliby chcieć, nie co Ci się wydaje, że wypada. Dopiero jak będzie Cię to cieszyć, wszystkie te intencje mogą zadziałać. Bo inaczej to będzie tylko kolejne przykre zobowiązanie, a przecież zupełnie nie o to chodzi.

To co, wybierzesz sobie One Little Word?

Mam nadzieję, że udało mi się Ciebie do tego przekonać. Daj znać! Tworzenie systemu wsparcia to jedna z kluczowych kwestii sukcesu – a tego właśnie sobie i Tobie życzę!